Prokurator w sprawie Cristiny Kirchner zaprzeczył, że był to atak samobójczy: „To bzdura”.


Prokurator generalna Gabriela Baigún , zajmująca się sprawą ataku na Cristinę Kirchner , kategorycznie odrzuciła wersję o rzekomym ataku na samą siebie . Hipoteza ta, rzekomo wysuwana przez byłego kongresmena Gerardo Milmana , została publicznie zaprzeczona przez prokuratora, który wyjaśnił, że sprawa jest już w sądzie, a oskarżeni zostali już oskarżeni.
W wywiadzie telewizyjnym Baigún stwierdził, że „bzdurą jest twierdzenie, że był to atak z własnej winy”. Oświadczenie wydano po tym, jak dziennikarze Luis Majul i Esteban Trebucq poinformowali, że Milman planuje złożyć skargę do sędzi Marii Eugenii Capuchetti, aby poprzeć tę hipotezę.
65-letni prokurator poprosił o możliwość wystąpienia na wizji w celu wyjaśnienia stanu postępowania sądowego. „Nie znam Milmana, ale jest oskarżonym w tej sprawie; nie jest świadkiem. Sędzia Capuchetti zdecyduje, czy zostanie przesłuchany, czy nie” – powiedział. Dodał, że teoria ta „podważa inteligencję nas wszystkich pracujących nad tą sprawą”.
? „To nonsens, że to był atak na samego siebie”. Gabriela Baigún, prokurator prowadząca sprawę zabójstwa Cristiny Kirchner, wypowiedziała się na temat skargi, którą Gerardo Milman złoży jutro.
? W projekcjach #MásNación i #MásVerdad . fot.twitter.com/7JomGHLFd4
Baigún wyjaśnił, że to prokurator Carlos Rívolo zamknął fazę śledztwa i podjął decyzję o skierowaniu sprawy do sądu. Capuchetti z kolei przystał na tę decyzję. „Proces odbywa się raz w tygodniu, a skład orzekający składa się z trzech sędziów” – wyjaśnił prokurator.
Wśród oskarżonych znajdują się Fernando Sabag Montiel i Brenda Uliarte , oskarżeni o przeprowadzenie nieudanego ataku 1 września 2022 r. Według Baigúna ich obrońcy starają się opracować strategie mające na celu zmniejszenie ich odpowiedzialności.
Wspomnienie Milmana pojawiło się po zeznaniach świadka, który słyszał, jak mówił w kawiarni w Buenos Aires na kilka dni przed incydentem: „Kiedy ją zabiją, będę w drodze na wybrzeże”. Byłym kongresmenom towarzyszyło dwóch doradców, których telefony komórkowe przed badaniem sformatowano .
Ten szczegół wywołał kontrowersje, ale prokurator wyjaśnił, że nie ma żadnych konkretnych dowodów popierających hipotezę samookaleczenia . „Cała procedura została przeprowadzona zgodnie z prawem. Praca była profesjonalna od początku śledztwa do rozprawy” – stwierdził.
Według Gabrieli Baigún powrót do tej wersji jest jedynie próbą zdyskredytowania sprawy. „Próba powiedzenia teraz, że był to samosprowokowany atak, oznacza ignorowanie pracy całego systemu sprawiedliwości. To po prostu absurd” – podsumował.
elintransigente